Zacznijmy od tego, że jestem tu nowa i to mój pierwszy rozdział, ogólnie 'książka', dlatego przepraszam za wszystkie błędy i tak dalej. A teraz nie przeciągając zapraszam do czytania i komentowania mojego dzieła :-) mam nadzieję, że wam się spodoba.
***************
PS. Książka przeznaczona jest dla wszystkich di Angelowców
Witam wszystkich, którzy są tu i chcą poznać moją historię! Może najpierw się przedstawię, jestem Lacy Night. Do ósmego roku życia prowadziłam normalne życie, mówiąc normalne mam na myśli: chodziłam do szkoły, uczyłam się, odwiedzałam swoje ukochane kino i pizzerie, ale po moich ósmych urodzinach wszystko się zmieniło. Do tampej pory myślałam, że mam wszystko, dom, rodzinę, przyjaciół... Nagle okazuje się, że Fred, mòj tata, to nie mój tata, a moja siostra, to nie moja siostra. Prościej mówiąc: jestem heroską, dokładniej córką Hermesa. Pewnie sobie myślicie: 'O! Jak masz fajnie...' albo 'Zazdroszczę ci takiego życia', ale bycie herosem w cale nie jest takie łatwe. Może ma się te...te super moce, czy coś, ale nie zawsze się nam one przydają. Tak, 'nam'Takich jak ja - herosów, jest cała masa! Mieszkamy, żyjemy i uczymy się w tak zwanym Obozie Półkrwi.
Nie jest tu tak źle, chociaż Pan D. mógł by zrzucić na luz, a moi bracia przestać robić mi poranne kąpiele. Ech...tak, mam trzech braci: Connora i Travisa Hood, oraz Chrisa Rodrigueza. Jestem jedyną córką Hermesa i jestem z tego dumna. Mam kilku naprawdę wspaniałych przyjaciół, zalicza się do nich między innymi: Percy Jakson, syn Posejdona. Poznaliśmy się, gdy mieliśmy po dwanaście lat. Zawsze stałam obok i byłam przy nim w najgorszych sytuacjach, traktuje go jak starszego (tylko o trzy miesiące!) brata. Pomogłam mu zdobyć skradziony przez mojego świętej pamięci braciszka Piorun Piorunów. Później razem z nim i moją ukochaną Annabeth Chase - córką Areny i dziewczyną Glonomóżdżka oraz naszym kochanym satyrem, Groverem, wyruszyliśmy po Złote Runo. Dzięki tej wyprawie poznałam Tysona, przyrodniego brata Percy'ego, który jest cyklopem. Z nim również bardzo się zrzyłam. Moja kolejna misja, gdzie poznałam dwójkę dzieci Hadesa, Bianckę di Angelo i Nicka di Angelo była chyba tą najsmutniejszą, ale nie powiem wam dlaczego...
Żeby się pospieszyć powiem wam poprostu, że takich misji było jeszcze kilka, w jednej prawie umarłam, ale to szczegół. Ważne, że żyje, nie? Do grona moich best frends zalicza się także Clarisse La Rue, córka Aresa. Dla większości wredna i arogancka, dla mnie jest jak siostra (oczywiście starsza, bo ja ZAWSZE muszę być młodsza...). Leo Valdez, syn Hefajstosa, żartowniś, zawsze umie mnie rozbawić i traktuje mnie jak dziecko. (W sumie jak większość). Kalipso, córka tytana Atlasa, ukochana Leosia. Często się kłócimy, wygrażamy, straszymy, uprzykszamy życie, ubliżamy i tak dalej, ale jedna za drugą skoczyłaby w ogień. Piper McLean, córka Afrodyty, zawsze jest przy mnie, gdy mam doła, lub opuściła mnie wena na żarty. Jason Grace i jego siostra Thalia, dzieci Zeusa, zazwyczaj są poważni dlatego najczęściej na nich testuje nowe wynalazki Hood'ów. Oksy, to...chyba tyle? Więcej dowiecie się czytając mój życiorys.